Notatki - Warszawa, dn. 7 IX 1927

Chciałabym bardzo, żeby siostry zrozumiały, jak niezmiernie ważną jest rzeczą być dobrym (czy dobrą) w stosunkach z ludźmi. Po większej części nie zdają sobie ludzi sprawy, ile dobrego można bliźniemu zrobić jednym dobrym słowem, jednym życzliwym spojrzeniem, serdecznym przywitaniem lub pożegnaniem. Ludzie na ogół są bardzo biedni i bardzo cierpią, zresztą szczególniej z takimi mamy do czynienia, to jest uczynek miłosierny, który co chwila spełniać mamy. Czasem tak niewiele trzeba, żeby pocieszyć, dodać odwagi do życia. Słowo dobre i łagodne jak często najbardziej rozgniewanego człowieka rozbraja.

Sam wyraz twarzy osoby opanowanej dziwnie wpływa uspokajająco na otoczenie. Nawet odmowa czegoś przestaje być bolesną dla osoby, której się odmawia, jeżeli jest w sposób dobry i łagodny uczyniona. Tym bardziej, jeżeli chodzi o zrobienie uwagi. Trzeba, by osoba, do której się ona zwraca, widziała, że z życzliwości jest ona zrobiona. W obcowaniu z ludźmi są tysiące odcieni, które tylko miłość podyktować może. Ale na dnie tego obcowania z ludźmi musi być zawsze wyrzeczenie się siebie i zapomnienie o sobie. Inaczej nigdy bliźnim nie będzie z nami dobrze. Nie tylko trzeba uważać na to, by nie robić bliźniemu przykrości, ale również pilnie śledzić za tym powinniśmy, co sprawia mu przyjemność. Tu jednak trzeba mieć tę prawdziwą dobroć, roztropną i mądrą. (Nie jest dobrocią sprawiać przyjemność, pozwalając lub dostarczając przyjemności złych lub tym bardziej grzesznych, lub chwilowych, kończących się czymś złym).
Ile szczęścia i spokoju daje w życiu codziennym usposobienie równe, spokojne i łagodne, wtedy zwłaszcza, jeżeli wypływa z opanowania i z umartwienia. Człowiek opanowany i umartwiony widzie o wiele więcej dobrego wkoło siebie, widzi to dobro, umie je ocenić i jest za nie wdzięczny. Egoista tyle wymaga dla siebie, że zawsze ma żal do wszystkich i zawsze mu wszystkiego mało, i w rezultacie, chociaż się bardzo o siebie troszczy, zawsze jest nieszczęśliwy i ma pretensje do wszystkich. Nikogo nie chcieć zajmować sobą, myśleć o drugich nie o sobie, umieć się zastosować do wszystkich i do wszystkiego we wszystkim,, co jest osobistą wygodą lub przyjemnością. Jest to niezawodny sposób utrzymania zgody i miłości w swoim otoczeniu.

Źródło: Matka Elżbieta Czacka, Notatki, Laski 2015.